Mieszanki
irlandzko- celtyckie?
Czemu nie! Podróże po morzach angielskich? Jak najbardziej! Dodajmy do tego
jeszcze wieczory w karczmach folkowych ze szkocką muzyką ludową, a otrzymamy
mieszankę wybuchową- coraz bardziej rozpowszechniającą się na Wegrzech
tendencje do łączenia wszystkich najbardziej charakterystycznych elementów gatunku
folkowego w ramach jednego zespołu muzycznego.
Dość jednak o teorii, czas przejść do muzyki..
Paddy and the Rats to zarówno opracowania popularnych hitów, takich jak np.
nieśmiertelny
„Drunken Sailor”
Piosenki o tytułach „z przesłaniem”:
„Fuck You, I´m Drunk”
Wędrówki po odległych lądach:
"Pilgrim on the Road"
Jak i przeboje niezmiennie podrywające publikę do tańca, np. najpopularniejszy utwór grupy pt.
„Freedom”
Loch Nesz
Żaden potwór nie jest Węgrom straszny, a już tym bardziej ten z Loch Nesz. Posłuchajcie grającego niesamowity punk celtycki zespołu gdzie ludowe instrumenty – dudy, banjo i skrzypce nadają charakteru każdemu utworowi, a na koncertach zawsze wyczuwalny jest zew przygody i … stanu nie-całkiem-trzeźwego..
Przykład?
Jeszcze jedną whisky poproszę:
Gdzie sie podział cały rum?
I ten zew przygody..
Ostatnim
przykładem na dzisiaj, jednak na pewno nie mniej rozpoznawalnym na węgierskich
scenach koncertowych jest grupa nawiązująca również głównie do tradycji
irlandzkich, (co łatwo zaobserwować np. zwróciwszy uwagę na okładkę płyty) o przyjaznej nazwie „Firkin”.
Propagują
oni celtycką muzykę ludową i . od alkoholu też nie stronią.. ;p
W swym repertuarze posiadają np. utwór o słynnej węgierskiej pálince:
W swym repertuarze posiadają np. utwór o słynnej węgierskiej pálince:
Jak i
standardowo.. o piwie.. ;)
Egészségedre ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz