środa, 30 grudnia 2015

Vujicsics együttes, serbskie tradycje i węgierska muzyka

Vujicsics Tihámer – wspomniany w poprzedniej notce jako główna pomoc i siła sprawcza powołująca do działania zespół Söndörgő jest osobą niezwykłą. W artykule zapowiadającym koncert zespołu w Müpa został opisany nie tylko jako kompozytor, badacz muzyki ludowej i jednoosobowa instytucja narodowa, ale też, a może i przede wszystkim jako przystojny, krudyjsko- bohemiczny (Krúdy Gyula to jeden z poczytniejszych autorów piszących na Węgrzech), magik muzyczny o czystym sercu.

W 2014 rok był bardzo ważnym rokiem dla zespołu- nie dość, że był to czas, kiedy obchodzili oni 40-lecie swojego istnienia, to na dodatek, wtedy właśnie otrzymali Nagrodę Kossutha- (jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień na Węgrzech).
Grupa Vujicsics nieodłącznie kojarzy się z tradycjami serbsko- chorwackimi. Ich głównym zajęciem jest rozpowszechnianie, nauczanie i utrwalanie tożsamości i samoświadomości tych narodów na terytorium kraju węgierskiego. Udaje im się to na tyle skutecznie, że zdobyli wielu słuchaczy zarówno w kraju jak i za granicą i to nie tylko tych zainteresowanych kulturą serbii, chorwacji i węgier, ale i najzwyklejszych miłośników muzyki folkowej.
Swój repertuar opierają na tekstach pieśni zebranych przez Bartóka Bélę.

Krótka historia zespołu:

Grupa powstała w Pomáz w 1975 roku, mieścinie leżącej w bardzo niedalekiej odległości od Szentendre.
Gdzie jest Pomáz? :



Wtedy właśnie w rezultacie swojej pracy badawczej w poszukiwaniu tradycji południowo -Słowiańskich Vujicsics Tihamér założył grupę Vujicsics Együttes.
Zespół powstał w dosyć sprzyjających warunkach: był to czas rozwoju działającego od niedawna w okolicy domu tańca. Dodatkowo na wizerunek grupy pozytywnie wpływał fakt  prowadzenia działalności w obronie kultury religijnej, muzycznej i językowej mniejszości serbskich zamieszkujących pobliskie miejscowości. 
Cel grupy był od początku jasno określony: muzycy postanowili bronić tradycji, wybierając drogę opracowywania i dalszego przekazywania twórczości południowych Słowian w taki sposób, by mogli się nią cieszyć i rozumieć również i współcześni słuchacze.

Słowa w tym właśnie tonie wypowiedział Eredics Gábor 14 marca 2014 roku podczas uroczystego wręczania nagrody Kossutha węgierskiej MTI. 

„Nie chcemy tylko ożywiać tradycji, chcemy by muzyka małych wiosek była łatwa i dostępna do słuchania dla wszystkich”




1981 - pierwsza płyta zespołu


utwór z pierwszej płyty:




rodzinny koncert z Söndörgő


Członkowie zespołu chodzili do jednej szkoły. Wspólna pasja - miłość do muzyki ludowa stała się motywacją walki w imieniu wartości. Wiedzieli, że jeżeli oni tego nie zrobią – nikt nie obroni tradycji serbów żyjących w pobliskich miejscowościach. Była to myśl, która dodawała im sił i zapału do tworzenia nowych płyt i kompozycji.

Członkowie zespołu:
Borbély Mihály, Eredics Gábor, Eredics Kálmén, Brczán Miroszláv, Szendrődi Ferenc i Eredics Áron. W 2006 roku po śmierci Győri Károlya do zespołu dołączył nowy, znakomity skrzypek – Vizeli Balázs. Wśród wokalistów mających okazję występować z zespołem, znaleźli się, wśród nich np. Greges Marica, Gyenis Katalin, Radics Ibolya czy Sebestyén Márta. 

Vujicsics Együttes zyskał uznanie na scenie muzycznej i z powodzeniem koncertuje na całym świecie. 


Poniżej jubileuszowy koncert w Akademii Muzycznej,
miłego słuchania!
:)


piątek, 25 grudnia 2015

Söndörgő

To ciekawy i niezwykle barwny zespół grający muzykę z całego świata. Głównym celem ich twórczości jest obrona i zachowanie południowo Słowiańskich tradycji Serbów i Chorwatów.
W większości mieszkają wzdłuż Dunaju, ale zachowanie tożsamości utrudnia im fakt, że są od siebie dość odizolowani.
Ostatni album grupy: „Tamburocket” ukazał się w Polsce 14 sierpnia 2014 roku. Jego tytuł nawiązuje do tambury, instrumentu podobnego do mandoliny, który oprócz tradycji Słoweńskich jest wyznacznikiem określającym tożsamość zespołu. Instrument oryginalnie pochodzenia indyjskiego, historycznie jest kojarzony raczej z muzyką hinduską, jednak w tym przypadku znakomicie wpasował się w klimat i charakter grupy, tworząc muzykę nową i oryginalną. Repertuar grupy pochodzi z cennych żródeł: powstał zarówno w oparciu o zbiory Bartóka Béli jak i Tihaméra Vujicsicsa.


Söndörgő - Marice


Zespół Söndörgő  powstał w Szentendre w 1995 roku. Miasto od dawna wspiera i podtrzymuje Serbskie tradycje, dzięki czemu grupa miała w tej lokalizacji nieco ułatwione zadanie. Dodatkową pomoc stanowił fakt, że ojciec braci Eredics był założycielem zespołu Vujicsics (o którym parę słów w następnej notce.. J ). Obecnie grupę tworzą: Áron Eredics, Benjamin Eredics, Dávid Eredics, Salamon Eredics i Attila Buzás. Bracia Eredics razem z basistą Attilą Buzás rozpoczęli wspólne muzykowanie jeszcze w czasach szkoły licealniej.

Grupę łączy Południowo- Słoweńska muzyka folkowa, misja jej badania, tworzenia aranżacji i wykonawstwa scenicznego. 

Na przestrzeni swej działalności mieli okazję współpracować zarówno z saksofonistą macedońskim Ferusem Mustafovem, (co zaowocowało albumem „In concert” wydanym w 2009 roku) jak i z zespołem Mohacs i dwoma piosenkarzami dzięki czemu powstał album „Tamburising-Lost Music of the Balkans”.



Zachęcam do obejrzenia traileru promującego płytę. Na youtubie można znalezc też liczne koncerty z festiwali odbywających się w wielu ciekawych lokalizacjach. 


 Zespół już parokrotnie grał w Polsce i ciesząc się pozytywnym przyjęciem i uznaniem publiczności.

Koncert w Mohácsu:

środa, 16 grudnia 2015

Cimbaliband - cymbałki i ludowa energia

"Muzyka ludowa to fenomen natury" powiadał Bartók Béla, a zespół Cimbaliband przyjął sobie to stwierdzenie za hasło przewodnie.
Ich twórczość to całkiem spora dawką pozytywnej energii. Wystarczy chociażby zwrócić uwagę na tytuły utworów: "Hétfő" czyli "Poniedziałek" to opowieść o trudach, które trzeba znosić każdego pierwszego dnia tygodnia,
"Co możemy zrobić, przecież jest poniedziałek.."




"Oppadirida" to typowa pozytywna ludowa przyśpiewka



Oczywiście nie można pominąć niezawodnego "Balatoni Nyaraló", czyli barwnej wizji wakacji nad Balatonem - to malowniczy opis najważniejszych atrakcji tego Węgierskiego kurortu wypoczynkowego.




Aktualnie bez wątpienia uwagę przyciągają również produkcje świąteczne zespołu,
np. nagrane w tym roku "Haromkirályok"("Trzej królowie") będące połączeniem ludowych tradycji z delikatnym akompaniamentem muzycznym.




Cimbaliband zwraca uwagę dzięki niezwykłemu instrumentowi jakim są cymbały obsługiwane przez Balázsa Ungera  (zwanego węgierskim Chuckiem Berrym).
Resztę zespołu stanowią osoby różnych narodowości i różnego pochodzenia. Właśnie dlatego muzycy zwani są zespołem "mulitikulturalnym". Na harmonii gra serb, cymbalista jak i gitarzysta to mieszanka kultury serbsko-węgierskiej, do tego rumuński kontrabasista i węgierska wokalistka to niezwykle ciekawa mieszanka, która stowrzyła ciekawy i barwny repertuar z wielonarodowościowymi kompozycjami i mieszanką form i stylów.
Ostatnio ukazał się album "Best of Cimbaliband" będący kompilacją najbardziej popularnych utworów zespołu. (2015r.)

Zachęcam do słuchania :)



Cimbaliband - Best Of Cimbaliband (Cimbalikum)

sobota, 5 grudnia 2015

Sena Dagadu - Koncert w Studiu im. Agnieszki Osieckiej, Irie Maffia

Dnia 29 listopada w studiu im. Agnieszki Osieckiej Polskiego Radia Trójka wystąpiła Sena Dagadu. Ta pochodząca z Ghany węgierska wokalistka swoją przygodę z muzyką rozpoczęła w 2001 roku. Wtedy właśnie zaczęła rozmyślać nad tym co ma zrobić z ogromną ilością pisanych przez siebie tekstów. Doszła do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem na to by zrobić z nich jakiś użytek będzie przemienienie tekstów na muzykę. Pierwsza płyta powstała w tempie niemal ekspresowym.
Początkowo współpracowała z zespołem Irie Maffia. Grupa to połączenie hip-hopu, reggae, dancehall, funku i rocka zdobyła węgierską publikę takimi hitami jak:

Hands In The Air:




Nagyon Jó Lesz:

Czy niemal w całości rapowane, z naleciałościami reggae i hip-hopu:
Utcára kockák:


Jak dotąd dorobili się trzech optymistycznych, pełych pozytywnych tekstów albumów:

+ "Fel a Kezekkel! / Hands In The Air!" - 2008
+ "What's my name?" - 2009 
+ "Nagyon jó lesz" - 2013

 

Sena Dagadu przeprowadziła się do Budapesztu mając 18. lat. Głównym jej celem była kontynuacja nauki. Okazało się jednak, że życie pokierowało ją zupełnie w innym kierunku.Całymi dniami potrawiła chodzić po mieście, ostatecznie Budapest  wciągnął ją do tego stopnia, że postanowiła w nim pozostać, zmieniając tylko co jakiś czas miejsca zamieszkania.

Ostatnio ukazały się dwie solowe płyty Seny Dagadu:

"Lot's of trees", z cieszącym się największą popularnością utworem: "Accra City People".

Do posłuchania tutaj:


Swój ostatni album "Grow Slow" Sena nagarła we współpracy z DJ Vadimem.
To z tej płyty pochodzą takie utwory jak. "Day by Day", "Work Hard" czy "Morning Light".

Poniżej do posłuchania tytułowy, spokojnie bujający utwór:

"Grow Slow":


Obecnie głównym celem życiowym Seny jest utrzymanie równowagi pomiędzy wszystkimi jego aspektami. Pogodzenie kariery z życiem rodzinnym i codziennymi problemami nie nałeży do najłatwiejszych. Wokalistka w jednym z wywiadów wspomniała iż marzy o tym by udało jej się osiągnąć idealną harmonię.

 "Grit My Teeth" Sena nagrała z Nigeryjską wokalistką Nneką, od czasu do czasu współpracuje też z Ghańskim duetem Fokn Bois. 

Koncert w studiu Trójki odbył się we współorganizacji Węgierskiego Instytutu Kultury w Warszawie, dzięki wsparciu Narodowego Funduszu Kultury Węgier.


 



piątek, 27 listopada 2015

Pilvax kávéház, wiersze Sándora Petőfiego




Co robił codziennie rano Sándor Petőfi? Szedł na śniadanie do Pilvax Kávéház. Nic dziwnego, że to właśnie w tym miejscu powstało wiele jego wierszy, w tym nawet 12- punktowy program Węgierskiej Rewolucji 1848 roku. Czas swój spędzony w tym miejscu często dzielił z przyjaciółmi m.in. Jánosem Vajdą oraz Pálem Vásárhelyi. Przy którym stoliku po raz pierwszy zacytowano  słynną "Nemzeti Dal", pieśń, która zmobilizowała Węgrów do walki o wolnść- wie zapewne tylko właściciel kawiarni.
Twórczość tego poety była na tyle inspirująca, że do dziś wielu artystów podejmuje się własnych interpretacji jego utworów, nie wspominając o Zoltánie Kodályu, który napisał utwory chóralne na podstawie wielu wierszy Sándora.

Zapraszam do przesłuchania paru reprezentanów:)



Red Bull Pilvaker AllStars: Föltámadott a Tenger


Emberöltő - Föltámadott a Tenger



Holló együttes - Nemzeti dal
















czwartek, 10 września 2015

Ethnosound - Budapest

Kontynuując tematykę sklepów muzycznych w Budapeszcie, przedstawię Wam parę zdjęć ze sklepu "Ethnosound".
Jeżeli poszukujecie miejsca z instrumentami z najodleglejszych i najbardziej egzotycznych zakątków świata- dobrze trafiliście. Po przekroczeniu progu uderza Nas gama kolorów, na półkach książki o kulturach muzycznych świata przeplatają się z kolekcją starych instrumentów tradycyjnych:






Góry płyt, czasopism, nut to świetna okazja do odkrycia nowych lądów...




Ale dopiero w podziemiach możemy rozpocząć prawdziwe poszukiwania dźwięków.



To tu oprócz instrumentów typowo tradycyjnych dla kultury węgierskiej, jak flety czy fujarki używane jak wspomniał sprzedawca głównie do pasania zwierząt, czy też bębny bądź cymbałki często przydające się w wojskowości, znajdziemy cały wachlarz przedziwnych muzykaliów z wielu zakątków ziemi.
Według mnie do najciekawszych należy tzw. hang drum, których znajduje się tu całkiem spora kolekcja.
Co Wam się spodoba.. tego dowiedziecie się tylko odwiedzając to miejsce na własną rękę :)

Sklep znajduje się przy ulicy Krúdy Gy. 7, w VIII dzielnicy Budapesztu, niedawno otwarto również jego filę w Müpa (Művészetek palotája- Pałac Sztuk).

Zainteresowanych zachęcam do odwiedzenia oficjalnej strony internetowej "Ethnosound":

http://www.ethnosound.hu/

Lokalizacja:


poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Rózsavölgyi Társa - salon muzyczny

Czy zastanawialiście się kiedyś gdzie w Budapeszcie znajduje się największy wybór instrumentów muzycznych?
Dokąd iść w poszukiwaniu konkretnej płyty czy albumu?
Jeśli poszukujecie miejsca, by zatopić się w oceanach nieodkrytych dźwięków lub jesteście muzykami i poszukujecie opracowań nutowych konkretnych utworów zachęcam do odwiedzenia sklepu Rózsavölgyi Társa. 
W pobliżu ruchliwego placu Deák Ferenc tér w bocznej uliczce, kryje się salon, gdzie wszystkie te oraz wiele innych marzeń naprawdę może się spełnić.
Sklep muzyczny Rózsavölgyi Társa to prawdopodobnie największy i jednocześnie najlepiej wyposażony sklep muzyczny w Budapeszcie. Parter i piwnica, są w całości zagospodarowane przez materiały, książki płyty, instrumenty, pamiątki, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Dodatkowo, jeżeli poczujecie znużenie odkrywając nowe płyty, kompozytorów i dźwięki, na piętrze otwarto również księgarnię, gdzie możecie odetchnąć przeglądając książki, których tematyka wykracza poza branżę muzyczną, od przewodników po świecie zaczynając, na klasykach literatury kończąc.
Wracając jednak do tematu: kameralny wystrój sklepu muzycznego Rózsavölgyi Társa niewątpliwie zachęca do poszukiwań. Właściciele stworzyli miejsce, gdzie melomani w klimatycznej atmosferze, będą mogli bez przeszkód i w spokoju poszerzać swoją wiedzę i odkrywać nowe inspiracje. W piwnicy znajduje się dodatkowe pomieszczenie w całości przeznaczone na płyty cd i albumy muzyczne.
Wybór jest szeroki i bardzo zróżnicowany.  To od Ciebie zależy, która ścieżką podążysz, jeżeli zdecydujesz się skierować kroki do tego miejsca. Piwnica zawiera płyty muzyki świata. Podróż przez wszystkie kontynenty, to nie lada wyzwanie w momencie, gdy z każdej z półek kolorowe okładki przyciągają nasz wzrok, wabiąc setkami zupełnie nowych nieznanych tytułów, wykonawców i zespołów, tylko czekających na to by ktoś z Was je odnalazł. Sympatyczna obsługa sklepu jest zawsze chętna by odpowiedzieć na wszelkie nasze pytania i wątpliwości. Pamiętajcie, że wybraną przez was płytę, możecie zawsze przesłuchać - odtwarzacz z ogromnymi słuchawkami zapewnia dźwięk świetnej jakości. Gdy znudzi wam się podróż po kontynentach, warto udać się na parter. To tu obok wszelkiej rangi partytur, nut i wydawnictw specjalistycznych, znajdziecie podręczniki szkolne i książki branżowe odpowiadające na potrzeby profesjonalistów, oraz uczniów szkół muzycznych. Osobiście niezwykle zainteresował mnie dział z bogato ilustrowanymi książkami o tematyce musicalu, ale zapewniam, że wielbiciele muzyki klasycznej też opery znajdą dla coś dla siebie, a wachlarz możliwości i bogaty wybór wydawnictw płytowych umożliwi każdemu przeżycie kolejnej niezwykłej muzycznej przygody.
Jeżeli kochasz muzykę, i akurat całkiem przez przypadek znajdujesz się w okolicy placu Deáka Ferenca, serdecznie zachęcam by odwiedzić to miejsce!
;)



Lokalizacja:








niedziela, 3 maja 2015

Folk rock na Węgrzech czyli: Po jakich morzach pływają bratanki..?

Mieszanki irlandzko- celtyckie? Czemu nie! Podróże po morzach angielskich? Jak najbardziej! Dodajmy do tego jeszcze wieczory w karczmach folkowych ze szkocką muzyką ludową, a otrzymamy mieszankę wybuchową- coraz bardziej rozpowszechniającą się na Wegrzech tendencje do łączenia wszystkich najbardziej charakterystycznych elementów gatunku folkowego w ramach jednego zespołu muzycznego.

Jednym z przykładów jest powstała w 2008 roku grupa: Paddy and the Rats. Ich koncerty oblegają tłumy, bowiem energia płynąca z banjo, harmonijki, szkockich dud, fletu i oczywiście skrzypiec- starcza na długo. Ich moc została odkryta już w 2010 roku, kiedy to okazali się być najchętniej pobieranym Węgierskim zespołem na iTunes.

Dość jednak o teorii, czas przejść do muzyki.. 



Paddy and the Rats to zarówno opracowania popularnych hitów, takich jak np. nieśmiertelny 

„Drunken Sailor”



Piosenki o tytułach „z przesłaniem”:

„Fuck You, I´m Drunk”


Wędrówki po odległych lądach:

"Pilgrim on the Road"



Jak i przeboje niezmiennie podrywające publikę do tańca, np. najpopularniejszy utwór grupy pt.


„Freedom”








Loch Nesz 


Żaden potwór nie jest Węgrom straszny, a już tym bardziej ten z Loch Nesz. Posłuchajcie grającego niesamowity punk celtycki zespołu gdzie ludowe instrumenty – dudy, banjo i skrzypce nadają charakteru każdemu utworowi, a na koncertach zawsze wyczuwalny jest zew przygody i … stanu nie-całkiem-trzeźwego.. 


Przykład?



Jeszcze jedną whisky poproszę:



Gdzie sie podział cały rum?



I ten zew przygody.. 




Ostatnim przykładem na dzisiaj, jednak na pewno nie mniej rozpoznawalnym na węgierskich scenach koncertowych jest grupa nawiązująca również głównie do tradycji irlandzkich, (co łatwo zaobserwować np. zwróciwszy uwagę na okładkę płyty) o przyjaznej nazwie „Firkin”.

Propagują oni celtycką muzykę ludową i . od alkoholu też nie stronią.. ;p



W swym repertuarze posiadają np. utwór o słynnej węgierskiej pálince:



Jak i standardowo.. o piwie.. ;)



Egészségedre ;D


niedziela, 26 kwietnia 2015

New York Café Budapeszt

Do jednych z najbardziej charakterystycznych miejsc spotkań w Budapeszcie należy New York Café. Kiedyś była to kawiarnia łącząca elitarne kręgi pisarzy i artystów, dzisiaj mimo sporej ilości odwiedzających ją turystów, cały czas zachęca do zatrzymania się i wypicia kawy. 
New York Café była to kawiarnia muzyczna, jedno z ważniejszych miejsc w mieście, gdzie można było usłyszeć muzykę jazzowa. Na początku grano tam głównie w stylu cygańskim, później nurt ten zastąpiono muzyką orkiestrową.

I dziś w tle słychać tam jazzowe melodie budujące szczególną, wyrafinowaną atmosferę.






Kawiarnia jest częścią hotelu New York Palace i znajduje się na ulicy Erzébet Krt 9-11 - 1073 Budapest.







sobota, 11 kwietnia 2015

Mrs. Columbo - Under The Rainbow

   Dnia 1 kwietnia na scenie Pałacu Sztuk MUPA w Budapeszcie odbył się koncert zespołu jazzowego Mrs. Columbo: Under the Rainbow.
   Jego primaaprilisowy początek wprowadził wprawdzie nieco konsternacji wśród słuchaczy niezorientowanych w czasie i przestrzeni - pojedyncze podświetlony kontrabas, scena zasłonięta kurtyną i fałszująca wokalistka rewelacji nie zapowiadał. Wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, gdy świętowanie 1 kwietnia dobiegło końca i rozpoczął się właściwy koncert.
   Zespół tworzy wielokrotnie nagradzane, kreatywne kompozycje łączące pop, rock, muzykę elektroniczną. Otrzymali m. in. Nagrodę Fonogram w kategorii „Najlepszy album jazzowy w kraju”.  Ponadto piosenka „Játsz újra” („Zagraj jeszcze raz”) dostała się w 2013 roku do finału węgierskiej Eurowizji. Ich najnowszy szlagier w 2015 roku zadebiutował w radiu Petőfiego. Utwory zespołu są bardzo przyjemne do słuchania, idealne by się zrelaksować i złapać oddech, szczególnie zaś polecam piosenkę przewodnią koncertu: „Under the Rainbow”.
Tęcza w przyrodzie w końcu nie zdarza się zbyt często. J



Za towarzystwo na koncercie dziękuję Danielowi Cichorskiemu. :) 



środa, 8 kwietnia 2015

Spotkanie perkusyjne- "Dob utca" feszt 2015

   Dnia 28 marca w klubie R33 w Budapeszcie miało miejsce niezwykłe spotkanie. Był to dzień, w którym przez całe popołudnie od godziny 15 perkuści, muzycy, artyści i producenci sprzętu mieli okazje wymienić swoje poglądy i doświadczenia.
   Sala pełna była ciekawego sprzętu z możliwością wypróbowania go, oraz ludzi gotowych by odpowiedzieć na nasze rozterki i rozwiać każdą naszą wątpliwość. Pokaz instrumentów koncentrował się przede wszystkim na nowszych technologiach, na scenie prezentowano możliwości sprzętu elektronicznego dającego możliwość tworzenia podkładów pod grany materiał. Jedną z największych atrakcji i ciekawostek była perkusja z podświetlanymi bębnami, zapalającymi się przy każdym uderzeniu i zmieniającymi kolory- LEDrum
.

(Fot. Krzysztof Morgot)

Nie zabrakło też padów perkusyjnych, zestawów standardowych i elektronicznych, a nawet marimb i wibrafonów.


( Fot. Krzysztof Morgot, występuje: Krzysztof Morgot )

Oprócz pokazów instrumentów, oczywiście odbyły się również koncerty i lekcje pokazowe. Wśród zaproszonych gości spotkać można było Korompay Zsolta – perkusistę, autora licznych lekcji wideo, nauczyciela, wielokrotnie publikującego w magazynie perkusistów – „Dobosok Magazin”, biorącego aktywny udział w spotkaniach i festiwalach perkusyjnych, aktualnie zajmującego się przygotowywaniem kolejnych płyt dvd, graniem, nauczaniem m.in. na organizowanym corocznie obozie treningowym dla perkusistów – Dobmánia Tábor na prośbę przyjaciela i również świetnego perkusisty- Józsefa Bordása. Sümeghi Tamás po raz kolejny zaprezentował interesującą lekcję gry: tym razem dotyczącą przejść zawierających konstrukcje z użyciem podwójnej stopy.
Spotkanie perkusistów to również okazja by ponownie spotkać wszystkich ludzi zajmujących się wyrabianiem bębnów: wśród obecnych na gali byli m.in. Zoltán Angel, oraz przedstawiciele firmy Artbeat
Wśród koncertujących tego dnia, spore wrażenie zrobił na mnie Rékasi Attila - na co dzień gra w zespole "Subscribe", łączącym metal alternatywny z jazzem, muzyką ludową, funkiem, reggae a nawet hardcore metal.


Przykład ich twórczości tutaj:

"We are Stardust"




Zainteresowanych zachęcam do zapoznania się ze szczegółowym programem gali.


Zdjecia autorstwa Krzysztofa Morgota zostały udostępnione dzięki jego uprzejmości.

Dziękuję!:)






poniedziałek, 30 marca 2015

Szarvasének - Piesń Rogacza

 Teatr tańca oparty na motywach tradycyjnych historii węgierskich.
 "Szarvasének"  nawiązuje do słynnych legend narodowych (takich jak "Legenda o świętym Jeleniu"), charakterystycznych melodii ludowych, instrumentów, strojów i tańców. 
   Choreografia jest stylizowana na styl pierwotny, ruchy tancerzy są gwałtowne, nieregularne, często nawet dziwne, dzięki czemu w trafny sposób oddają charakter dawnego świata.
   Głównym tematem sztuki są etapy ludzkiego życia- od narodzin, przez dojrzewanie, poszukiwania przyjaźni, miłości aż  po schyłek egzystencji. Istotny jest też tematyka czasu, oraz nawiązania do wiecznie aktualnego pytania o stan i rolę wiary w naszym życiu.
   Przez cały czas trwania przedstawienia  na scenie pojawia się element rogów. Jest to-jak opisują twórcy przedstawienia- symbol odnowienia, odrodzenia do nowego życia. Jeleń stoi w złotej bramie i zaprasza nas do swojego świata. Jest wróżką, czarodziejem, szamanem i demonem w jednym, zdolnym do tego by polujących na niego zwabić do swojej krainy.
   Reżyser stara się nam przekazać, że my też jesteśmy myśliwymi XXI wieku, szukającymi sposobu by wyrwać się na wolność. Opuszczamy rodzinne domy, tworzymy nowe światy- zmieniając, kształtując i odnawiając tym samym i siebie. 
   Zakończenie przedstawienia to obraz symbolizujący życie i śmierć. Scena ta zachęca nas do duchowego odnowienia i ciągłej walki, ale także namawia do zwrotu ku folklorowi- w celu ochrony przeszłości i historii świata.

Przedstawienie wystawił;

 "Węgierski Narodowy Zespół Ludowy" - "Magyar Állami Nćpi Együttes"
 25.03.2015 roku w Pałacu Sztuk Művészetek Palotája.
Reżyseria: Kelemen László





piątek, 27 marca 2015

Angel Drums

   Przy wyrabianiu perkusji najważniejszy jest dźwięk. 


   Zoltán Angel Drums to firma mieszcząca się w miejscowości Nyíregyháza. To tu od 3 lat Zoltán Angel na co dzień zajmuje się wyrabianiem werbli. Wszystko zaczęło się od tego, gdy pewnego dnia zauważył, że każde drewno wydaje inny dźwięk. Kwestia ta zaintrygowała go do tego stopnia, że zaczął on swoje własne badania i poszukiwania na tym terenie. W wyniku eksperymentów, prób i błedów ostatecznie udało mu się wypracować własną, autorska metod
ę  konstrukcji instrumentu. Mało tego! - werbel wydaje dokładnie taki dźwięk, jaki jest pożądany.
Sytuacja ta dla klienta jest wręcz wymarzona. Sklep Zoltána Angel jest prawdopodobnie jednym z nielicznych na świecie miejscem, w którym na zamówienie tworzone są werble o konkretnie określonej barwie dźwieku.
   Sam Zoltán wcześniej zajmował się po prostu stolarką. Kiedy pewnego dnia kolega zajmujący się instrumentami perkusyjnymi polecił mu przygotowanie werbla, udało mu się to na tyle dobrze, że odtąd to właśnie werble stały się głównym zajęciem Angela.
   Pragnąc dowiedzieć się w jaki sposób pracuje na codzień Zoltán Angel, postanowiłam odwiedzić jego wytwórnię.

   Warsztat pracy firmy Angel Drums mieści się w miejscowości Nyíregyháza. Co ciekawe pracują tu tylko trzy osoby! Na pierwszy rzut oka to opuszczony budynek fabryczny, po otwarciu bram jednak okazuje się że jest on pełny przedmiotów, narzedzi, werbli i oczywiście .. drewna. 

   Gdy chce się osiągnąć idealny dźwięk to właśnie drewno jest najważniejsze. Najdroższym rodzajem drzewa dostarczanym do fabryki jest mahoń. Brzmi on naprawdę dobrze! Poza tym wśród innych rodzajów znajdziemy tam również m.in eukaliptus, kokos, dąb, orzech brazylijski i wiele innych, każde z nich jest jedyne w swoim rodzaju o innej strukturze, gładkości, kolorze, zapachu, fakturze i co najważniejsze- dźwięku.


        Deski są dowożone do miejsca pracy Zoltána ze wszystkich stron świata. Każde drzewo wydaje inny dźwięk, ponadto na każdej desce znajdują się tzw. martwe punkty, które nie rezonują wcale. Trzeba uważać by nie stały się one częścią budowanego instrumentu! Po odpowiednim wykrojeniu desek, kolejnym krokiem jest solidnie ich sklejenie w taki sposób by uformowały kształt werbla, oraz pozostawienie do wyschnięcia na trzy dni. Później konstrukcję trzeba zaopatrzyć w metalową obręcz oraz lugi (które również Zoltan przygotowuje samodzielnie z dostarczanych mu materiałów), następnie naciąg, oraz oczywiście .. logo firmy Zoltán Angel (przedstawiające pierwsza literę nazwiska ozdobiona symbolem glorii). 




   Budynek fabryczny, będący warsztatem pracy Zoltána ma trzy piętra,a ich zagospodarowanie to tylko kwestia czasu. Oprócz sali koncertowej, bedzie to miejsce wystawowe: galeria prezentująca poszczególne instrumenty. 




W warsztacie Zoltána od czasu do czasu powstają też instrumenty innego rodzaju:)
Na zdjęciu; bata.

                   
   Na pamiątkę prezentacji wytwarzania werbla i wycieczki po fabryce otrzymałam logo Angel Drums, w 5 minut własnoręcznie stworzone  przez Zoltána Angel z kawałka metalu.

   Polecam poeksperymentować z dźwiękami werblów Angel Drums, a nuż uda się komuś znaleźć ten idealny..

;)












środa, 25 marca 2015

Opus Jazz Club, Dzsindzsa


   Z zewnątrz budynek Opus Jazz Clubu przypomina nowoczesny dom kultury.
Na pierwszym piętrze budynku znajduje się restauracja, oraz recepcja. Prawdziwą tajemnicę odkrywamy jednak dopiero po zejściu do piwnicy.
   W podziemiach budynku znajduje się klub jazzowy. Przygaszone światło, świeczki, delikatny, wystrój tworzą niecodzienną atmosferę, idealną do tego by wypocząć, oderwać się od spraw codziennych, oraz oczywiście- posłuchać dobrej muzyki. Na scenie Opus Jazz Clubu wystąpiło wielu słynnych muzyków, jest to ekskluzywny klub znany nie tylko w kraju, ale i za granicą, jest bardzo chętnie odwiedzany przez artystów z całego świata.

Scena jest często udostepniana młodym muzykom Akademii im. Ferenca Liszta.


Dzsindzsa


    Muzyka eksperymentalna to bardzo ciekawy nurt, szczególnie gdy jest grana przez ludzi potrafiących zainteresować i wciągnąć do świata swojej twórczości.
Dzsindzsa należy do takich własnie zespołów. Podczas koncertu, który miał miejsce dnia 11 marca 2015 roku w Opus Jazz Clubie stworzyli interesujący groteskowo- ironiczny klimat, dla kontrastu dodając szczyptę poczucia humoru i nastroju grozy.
   Największy wpływ na obecny kształt zespołu według mnie ma trębacz- Ádám Meggyes. Melodie grane przez niego, (często rodem z Kusturicy^^) to nieskoordynowane i dziwnie brzmiące dźwieki, które są w stanie naprawdę rozśmieszyć. Sporą rolę odgrywa również perkusista- G. Szabó Hunor posiadający własny, niepowtarzalny styl, do grania używając również dźwieków wydawanych za pomocą łańcuchów, drobnych metalowych przedmiotów oraz gongów.

   W skład zespołu wchodzą również: Weisz Gábor- saksofon, Hock Ernő- kontrabas, Dukay Barnabás- pianino.






Klub znajduje sie na ulicy Mátyás nr 8. 




sobota, 21 marca 2015

Amadinda


   Amadinda to założony w 1984 roku, zespół muzyków grających na instrumentach perkusyjnych. Jego nazwa pochodzi od instrumentu muzycznego z Ugandy. W swoim dorobku posiadają m.in. nagrodę Kossutha i Liszta Ferenca. 
   Gółwnym celem zespołu Amadinda jest zachowanie i ochrona kultury muzyki perkusyjnej jak i prezentacja  w kraju i za granicą słynnych kompozycji przeznaczonych specjalnie na ten instrument. W swoim dorobku mają np. utwory takich artystow jak Johnny Cage, Ligeti György i Steve Reich. Wielu twórców pisało swoje utwory przeznaczając je specjalnie dla tego zespołu, byli to m. in. Johnny Cage, Kocsis Zoltán, Holló Aurél, Váczi Zoltán czy Dukay Barnabás.
   Badania kultur perkusyjnych zespoł rozpoczął w połowie lat 90 prezentując utwory muzyczne z różnych okresów historii muzyki. Członkowie zespołu podejmowali ponadto własne działania kompozytorskie,a w wyniku tych starań powstał repertuar, z którym Amadinda, podczas 30 lat, zwiedziła 4 kontynenty, odwiedzając 33 kraje.  
Ich twórczość została utrwalona na ponad 30 płytach, z których za najwartościowsza to seria 6 płyt, na których można usłyszeć wszystkie dzieła Johnego Cage’a na instrumenty perkusyjne.

They are among the most dazzling percussionists you might hear this side of Bali.
The Guardian, London"



W skład zespołu Amadinda wchodzą muzycy Szkoły Muzycznej im. Liszta Ferenca:

Rács Zoltán – profesor Uniwersytetu Ferenca Liszta w Budapeszcie, założyciel grupy, tympanista, kierownik UMZE, częsty członek jury międzynarodowych konkursów perkusyjnych, organizator kursów.
Holló Aurél- nauczyciel budapesztańskiej Szkoły Muzycznej i Gimnazjum, i na Uniwersytecie, przygotowywał kompozycje na klasyczne konkursy muzyczne
Bojtos Károly- nauczyciel miejskiej szkoły muzycznej Dunaharaszti, kierownik badań i programów muzycznych, kierownik logistyczny ds. koncertów
Váczi Zoltán – kierownik tradycyjnych badań muzycznych.



   Zespół Amadinda  11.03.2015 roku wystąpił w kinoteatrze Urania. Z racji względnie wczesnej pory występu, by on przeznaczony głównie dla młodszych widzów i przez nich właśnie zdominowana była publiczność. Okazja jednak była niebanalna: 31 rocznica powstania zespołu to poważny powód do świetowania.
   Jak wiadomo zespół ten wiele podróżował, sadzę ze koncert miał za zadanie choć po cześci przybliżyć nam świat miejsc, które odwiedzili. Mogliśmy z bliska podziwiać instrumenty z Kraju Basków czy Ugandy, usłyszeć fragmenty muzyki hiszpańskiej z akcentami flamenco i grą na cajonie, a także wsłuchać sie w kompozycje rodem z thaiti. Nie zabrakło też i standardowych kompozycji klasycznych kompozytorów granych na marimbach i wibrafonach: Jan Sebastian Bach, Claude Debussy oraz Scott Joplin z elementami ragtimu skutecznie zarysowali panorame historii muzyki akcentując jej najważniejsze punkty. Atmosfera koncertu była tak dobra, że na koniec występu scena przepełniona była szalejącymi dziecmi, tańczacymi do pełnego energii rytmu granego przez jak zwykle niezawodny zespół Amadinda.

Zdjecie zrobione mimo zakazu ^^


piątek, 20 marca 2015

50. rocznica założenia Akademii Muzycznej im. Liszta Ferenca w Budapeszcie

   Dnia 8.03.2015 roku Akademia Muzyczna im. Liszta Ferenca w Budapeszcie obchodziła 50 rocznicę powstania. Z tej okazji zorganizowany został uroczysty koncert w Wielkiej Sali (Grand Hall) Akademii Muzycznej – przy placu Liszta Ferenca, na który zaproszeni zostali zarówno profesorowie jak i uczniowie akademii. Wśród artystów występujących tego dnia na scenie można wymienić takie nazwiska jak: Béla Szakcsi Lakatos, Imre Kőszegi, Balázs Berkel, Kornél Fekete Kovács, Gyula Babos, Attila László, Mihály Borbély, Tamás Berki, Kálmán Oláh, Kristóf Bacsó, Béla Lattman, Béla Zsoldos, Ágnes Lakatos, Barna Tibor Csuhaj, István Elek, Ákos Benkó, Elemér Balázs, György Regály, Sándor Horányi, Károly Binder, Tibor Fonay, János Hámori, Károly Friedrich, György Jeszenszky, Tibor Márkus oraz najlepsi uczniowie Wydziału.
   50 lat to znaczący okres w historii świata. W czasie założenia Akademii Jazzu przez Jánosa Gondę w 1965 roku, jazz był ciągle słabo akceptowany w społeczeństwie, cały czas posiadał on etykietkę muzyki „zabronionej”, do której najczęściej, w ucieczce od codzienności-  sięgali młodzi. Szukali oni dostępu do Amerykańskiego stylu życia, wtedy właśnie, za sprawą Zoltána Kodálya i jego metody nauczania- nastąpił zwrot ku „beatowi”. Osoba Kodálya odgrywała ogromną rolę w instytucjonalizacji nauczania jazzu na Węgierzech. To nie przesada by stwierdzić, że János Gonda i jego koledzy, zakładając departament- wyznaczyli nową ścieżkę w historii jazzu.
Cały czas ciężko mi sobie uświadomić, że naprawdę miałam okazję na żywo oglądać występ Imre Kőszegi’ego. Jest to perkusista należący do tzw. wielkiej generacji węgierskich perkusistów jazzowych, oraz jeden z najaktywniejszych uczestników życia jazzowego w kraju i za granicą. Był też nauczycielem wydziału Jazzu Akademii Muzycznej katedry w klasie instrumentów perkusyjnych. Jego gra i technika jest jedyna w swoim rodzaju, a jej niezwykłą kolorystykę mieliśmy okazję podziwiać podczas wczorajszego występu.
   Wyróżnić należałoby również nauczycieli i profesorów Akademii, których gra jest bez dwóch zdań na najwyższym poziomie. W szczególności na uwagę zasługuje Ákos Benkó , który jest mistrzem w swoim "fachu", oraz György Jeszenszky, którego występ na koncercie wywarł na mnie naprawdę duże wrażenie.

Sala koncertowa Akademii:




 Po dziś dzień oficjalną misją Akademii Liszta Ferenca w Budapeszcie jest przekazywanie muzyki, a wraz z nią: miłości. „Kto będzie przekazywał miłość?” – to pytanie zadane przez László Nagya, które Akademia ma na względzie w swej działalności. Miłość, pasja i muzyka to trzy najważniejsze cechy charakteryzujące szkołę, dające siłę do działania i energię do ciągłego rozwoju. 
   Do dwóch najważniejszych zadań wydział jazzu należało uświadomienie szerszej publiczności, że jazz znacznie różni się od muzyki popularnej, oraz przekonanie do twierdzenia, że wcześniejsza ocena rodzaju była błędna: mimo, że faktycznie na jazz w dużym stopniu wpływała muzyka zachodu, w największym stopniu ukształtował go folklor afroamerykański, który był głównie muzyką ludową czarnych ludów uciekających do Ameryki.  

Polecam śledzić kalendarz Akademii znajdujący się na stronie Centrum Koncertowego: